poniedziałek, 8 września 2014

Zmiany

Zapraszam na moje nowe blogi:
http://betihandmade.blogspot.com/ - znajdziecie tam rzeczy wykonane ręcznie przeze mnie i wystawione na sprzedaż.
http://betiszydelkuje.blogspot.com/ - znajdziecie tu wzory szydełkowe

wtorek, 26 sierpnia 2014

Torcik Pavlova z malinami

Pavlova - uwielbiam, to moje najbardziej ulubione ciasto bezowe. Mogłabym ją jeść w kółko. Na zewnątrz jest krucha, a w środku piankowa. Podbija serca moich wszystkich przyjaciół, dla których właśnie taki torcik upiekłam w piątek.

Składniki: 
  • 5 białek
  • 300 g drobnego cukru
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej 
  • szczypta soli
Płaską blachę wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Nagrzać piekarnik do 180°C.

Białka ze szczyptą soli ubić na sztywną pianę. Stopniowo dodawać cukier, cały czas ubijając, do powstania sztywnej i błyszczącej piany. Dodać sok z cytryny oraz mąkę ziemniaczaną ciągle miksując.

Z masy bezowej uformować dwa okręgi na blaszce, jeden o średnicy 20 cm, drugi 15 cm. Łyżką wyrównać boku ku górze. Wstawić do nagrzanego piekarnika, a po 5 minutach zmniejszyć temperaturę do 140°C i piec przez około 60 minut. Po tym czasie wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i zostawić do ostygnięcia na conajmniej godzinę. Beza może lekko popękać i się zarumienić.

Krem śmietankowo - malinowy:
  • 300 ml śmietany kremówki 30% lub 36% 
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 1 łyżka cukru pudru
  • 200 g świeżych malin + trochę więcej do posypania

Śmietankę ubić na sztywny krem, pod koniec ubijania dodać cukier puder. Dodać maliny, sok z cytryny, rozgnieść widelcem i wymieszać.

Na paterę wyłożyć większą bezę, nałożyć 60% kremu, posypać malinami, przykryć mniejszą bezę, na to resztę kremu i świeże maliny. 


środa, 20 sierpnia 2014

Opaska w odcieniach niebieskiego


Błękitny i chabrowy to moje najbardziej ulubione odcienie niebieskiego. Chabrowy podkreśla niebieskie oczy i tak powstała opaska na ozdobnej, błękitnej gumeczce z chabrowy kółkiem, perełkami i białą koronkową wstążką.




 

niedziela, 17 sierpnia 2014

Szydełkowa Ania

Chciałabym przedstawić pierwszą szydełkową lalkę Z. - Anię. Dlaczego Ania? Bo ma rude włoski i kojarzy mi się z Anią Shirley, tą z Zielonego Wzgórza :)


Ania ma brązowe buciki z fioletowym kwiatkiem, fioletową sukienkę z kwiatkami, a we włosach ma wstążki. Jest to pierwsza szydełkowa lalka jaką zrobiłam, ale na pewno nie ostatnia, tylko ciągle czasu brak.



sobota, 9 sierpnia 2014

Opaski w kwiatki

Moja Z. jest dla mnie ogromną inspiracją. Wszystko jest dla niej lub z myślą o niej. Mimo, że uwielbiam zakupy, szczególnie jeżeli chodzi o ciuchy. Jednak po zajściu w ciążę pewne priorytety ulegają zmianie. Tak było i ze mną. Będąc w sklepie częściej rozglądam się za rzeczami dla Z. niż dla siebie samej (stąd pojawia się częsty problem u mnie: co na siebie mam dziś włożyć?). Trochę odbiegłam od tematu...

Opaski w kwiatki? Pomysł mi się nawinął kiedy robiliśmy sesję dla Z. w jej 16 dniu życia. Fotograf, a raczej Fotografka - Viola, przyjechała do nas do domu, bo takim maluchom woli robić zdjęcia tam, gdzie dom pachnie domem. Miała ze sobą całą masę rekwizytów: opaski, spódniczki tutu, kołyskę, koce, itp. I właśnie - opaski... (Z. bardzo lubi nosić opaski, czapki, spinki, jedynie z czym obecnie walczymy to kitki). 
Opaski, właściwie proste w wykonaniu, oszczędzam pieniądze (nie licząc wydanych groszy na gumkę, resztki materiałów - można wykorzystać stare ciuchy) i zostaje jeszcze satysfakcja, że zrobiłam coś sama, a moje dziecko ma coś, co nie jest zdublowane. 

Poniżej zdjęcia moich dzieł, niestety Z. obecnie śpi, więc nie miałam okazji by zrobić jak wyglądają na niej, ale jak się uda to na pewno wrzucę.

Opaska z 5 płatkami kwiatów






Opaska z 3 kwiatkami



I spineczki



czwartek, 7 sierpnia 2014

Po co są mamy?

Moja znajoma wygrzebała gdzieś w internecie odpowiedzi ośmiolatków na różne pytania dotyczące mam. Czytając to uśmiałam się jak nigdy ;) Niektóre odpowiedzi są bardzo zaskakujące, a wyobraźnia maluchów jest naprawdę niesamowita. Z drugiej strony ciekawe skąd im się to wzięło. Miłej lektury :)

Po co Pan Bóg stworzył mamy?
1. Bo tylko mama wie, gdzie jest taśma klejąca.
2. Przede wszystkim po to, żeby był ktoś do sprzątania w domu.
3. Żeby był ktoś, kto pomoże nam się urodzić.
 

Jak Bóg stworzył mamy?
1. Z błota, tak jak nas wszystkich.
2. Użył czarów i super mocy, a potem mieszał i mieszał.
3. Bóg stworzył moją mamę tak samo jak mnie ale z większych części.
 

Z jakich składników zrobione są mamy?
1. Bóg stworzył mamy z chmurek i włosów anielskich, i wszystkiego co najładniejsze, i jeszcze dodał troszeczkę złości.
2. Mamy na pewno powstały z kości mężczyzny i ze sznurka – tak mi się zdaje.
 

Dlaczego Bóg dał Ci Twoją mamę a nie jakąś inną mamę?
1. Bo jesteśmy rodziną.
2. Bo Bóg wiedział, że moja mama lubi mnie o wiele bardziej, niż inne mamy.
 

Jaka była Twoja mama, gdy była dziewczynką?
1. Moja mama zawsze była moją mamą a nie kimś innym.
2. Nie wiem, bo mnie wtedy nie było, ale myślę, że trochę się rządziła.
3. Mówią, że kiedyś była miła.
 

Co Twoja mama musiała wiedzieć o Twoim tacie, zanim za niego wyszła?
1. Musiała wiedzieć, jak się nazywa.
2. Musiała wiedzieć o nim najważniejsze rzeczy. Na przykład czy kłamie? Czy pije za dużo piwa?
3. Czy zarabia co najmniej 800 dolarów na rok? Czy narkotykom mówi NIE a obowiązkom TAK.
 

Czemu Twoja Mama wyszła za Twojego Tatę?
1. Mój tata robi najlepsze spaghetti na świecie. A moja Mama dużo je.
2. Była za stara na to, że robić z nim inne rzeczy.
3. Moja babcia mówi, że Mama tego nie przemyślała.
 

Kto rządzi u Ciebie w domu?
1. Mama nie chce rządzić ale musi, bo tata to straszny fajtłapa.
2. Mama. Ja to wiem, bo widzę, jak sprawdza czy pokój jest posprzątany. Widzi nawet to, co jest pod łóżkiem.
3. Chyba mama. Ale to dlatego, że ma dużo więcej do roboty niż tata.
 

Czym różnią się mamusie od tatusiów?
1. Mamusie pracują w pracy i pracują w domu a tatusiowie pracują tylko w pracy.
2. Mamusie wiedzą jak rozmawiać z nauczycielami bez straszenia ich.
3. Tatusiowie są wyżsi i silniejsi, ale tak naprawdę to rządzą mamy, bo to mamę trzeba spytać czy można nocować u kolegi.
4. Mamusie to czarodziejki. Przy nich czujesz się lepiej nawet bez lekarstwa.
 

Co twoja mama robi w wolnym czasie?
1. Mamy nie mają wolnego czasu.
2. Mama mówi, że przez cały dzień tylko płaci rachunki.
 

Co trzeba by zrobić, żeby Twoja mama była doskonała?
1. W środku już jest doskonała. A na zewnątrz to przydałaby się może operacja plastyczna.
2. Cienie. Żeby wyglądała cieniej.
 

Gdyby w Twojej mamie można było zmienić jedną rzecz, to co byś zmieniła(-a)?
1. Ona ma fioła na punkcie porządku w moim pokoju, ciągle muszę tam sprzątać. I to by można wyrzucić.
2. Chciał(a)bym, żeby moja Mama była mądrzejsza. Wtedy by wiedziała, że to moja siostra zrobiła a nie ja.
3. Chciał(a)bym, żeby nie miała tych niewidzialnych oczu z tyłu głowy.


Jedno jest pewne: Mamy są potrzebne i niezastąpione!


poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Moja pierwsza wymianka

Jakiś czas temu zapisałam się na wymiankę motylkową na blogu Małgosi Kozłowskiej
Moją parą była
KGosia
Gosia przepięknie haftuje, sama chciałabym tak potrafić.
Motywem przewodnim był motyle, więc wysłałam do Gosi szydełkową siatkę na zakupy


Zrobiłam także różową bransoletkę na gumce i breloczek motylkowy do torby - widoczne na zdjęciu. W paczce pojechały także słodkości i różne przydasie.


Jeszcze Gosia zapytała mnie czy mogłabym zrobić coś dla jej malutkiej siostrzenicy. Moja Z. jest dla mnie wielką inspiracją, więc pomysł dla małego Szkrabka miałam od razu i tak wyszedł sweterek i opaska



Od Gosi otrzymałam kartkę z motylem, którą Gosia sama zrobiła z pięknymi życzeniami w środku, zakładkę do książki i dwie zawieszki - jedna z motylem, druga z czterolistną koniczynką oraz  różne przydasie :)



Prawda, że Gosia pięknie haftuje? Jak dla mnie naprawdę cudnie!
Gosia jest moją parą w jeszcze jednej wymiance, ale o niej później.
W ramach rewanżu za paczki Gosia będzie robiła hafcik do pokoju Z. Jak dostanę, na pewno się pochwalę :)
Uwielbiam wymianki!

sobota, 26 lipca 2014

Kruche ciasto z porzeczkami w wersji mini

Mmmm uwielbiam ciasta z porzeczkami, są takie słodko-kwaśne i orzeźwiające. Przepis dostałam od mojej siostry, kiedy nie miałam pomysłu co zrobić z porzeczkami. Jest bardzo łatwy, a ciasto pozostaje świeże jeszcze przez kilka dni :)


Składniki:
  • 450 g mąki pszennej
  • 150 g zimnego masła
  • 100 g zimnego smalcu
  • 1 żółtko
  • 100 g cukru pudru
  • 3 łyżki zimnego mleka

Nadzienie porzeczkowe:
  • 500 g porzeczek czerwonych lub czarnych albo można wymieszać po pół
  • 3 łyżki mąki (skrobi) ziemniaczanej
  • 150 g cukru

Ciasto: do mąki dodać masło i smalec, wszystko posiekać. Dodać żółtko, cukier puder i mleko, zagnieść, następnie owinąć folią i schować do lodówki na 2 godziny (może leżeć nawet dłużej).

Nadzienie porzeczkowe: wszystkie składniki delikatnie wymieszać, żeby owoce porzeczek się nierozpadły.

Foremkę do babeczek (mogą też być pojedyncze foremki do babeczek), wysmarować masłem i oprószyć mąką. Schłodzone ciasto wyjąć z lodówki, wylepiać boki i dno foremek. Można wcześniej trochę rozwałkować ciasto i wyciąć koła na wielkość dna foremki. Do środka nakładamy nadzienie do wysokości formy. Z pozostałego ciasta układać kratkę lub zetrzeć na tarce o grubych oczkach jak ja to robię. Posmarować jajkiem roztrzepanych z jedną łyżką mleka. Piec w temp. 190°C przez 20-25 minut aż ciasto będzie rumiane. Wyjąć, przestudzić i oprószyć cukrem pudrem.


poniedziałek, 30 czerwca 2014

Kokosanki

Kokosanki, kokosanki,
dla Ciebie i Twojej koleżanki ;)
 

Tak dziś robiłam obiad i pomyślałam, że wieczorkiem zjadłabym coś małego i słodkiego. Po krótkiej burzy mózgów wpadłam na pomysł zrobienia kokosanek. Są bardzo łatwe i szybkie do zrobienia, zajęło mi to tyle, co gotujący się obiad. Jedyny minus jest taki, że z przepisu wychodzi ich bardzo mało, około 20 sztuk (zależy od wielkości) i niestety z talerza znikają zanim zdążą dobrze wystygnąć. 

Składniki:
  • 250 g wiórków kokosowych
  • 60 g masła
  • 150 g cukru
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 3 białka
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Polecam od razu włączyć piekarnik na 180°C, by potem nie czekać aż się nagrzeje. Masło włóż do małego garnka i ogrzewaj na małym ogniu, dodaj 100 g cukru i czekaj aż się rozpuści. Dodaj wiórki i mieszaj. Masa będzie sypka. Ostudź. W tym czasie ubij białka na sztywno, pod koniec dodaj stopniowo resztę cukru, mąkę i sok z cytryny. 1/3 ubitych białek wymiesza dokładnie z wiórkami, dodaj resztę białek i mieszaj delikatnie do połączenia się składników.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia nakładaj masę małą łyżeczką, zachowaj odstępy, bo ciastka nieco się rozpłyną. Piec około 10-15 minut do zarumieniania. Studzić na kratce.



A tak poza tematem kokosanek, ale też mogą być częścią, to marzy mi się taki fotel, mogłabym w nim szydełkować i... jeść kokosanki.



Na razie jednak w naszym domu zawitał inny mebel, ale dla Z. Teraz wygodnie jej się będzie oglądało bajki :)




sobota, 28 czerwca 2014

Szydełkowy kapelusik

W końcu udało mi się skończyć szydełkowy kapelusik, który robiłam dla mojej córki Z. Przyznam się, ze trochę mi zajęło jego wykonanie i jest to pierwsza rzecz jaką zrobiłam na szydełku dla mojej córci. Najgorsze jest dopasowanie rozmiaru. Ale dziś jestem z siebie dumna :D



A tak się prezentuje Z., niestety reklama w telewizji ją zaabsorbowała i  nie chciała się odwrócić do zdjęcia.



Wzór wykonania kwiatków:






środa, 18 czerwca 2014

Domowy tygrys

Dziś chciałabym przedstawić mojego domowego tygrysa, czyli kotkę Rozi :) Jest to kot typowo domowy, aczkolwiek wiosną i latem w ciągu dnia można ją spotkać w naszym ogródku. Dostałam ją w prezencie gwiazdkowym, ponieważ bardzo chciałam mieć kota i powiedziałam, że ten albo żaden. To była miłość od pierwszego wejrzenia, wystarczyło tylko spojrzeć w jej niebieskie oczy :)


Rozi jest bardzo wyrafinowaną kotką. Porusza się z pełną gracją, a jak się zwróci na nią uwagę chodzi wtedy dumna jak paw. Jest dość nietypowa, bo reaguje tylko na słowo "chodź" :) 


Bardzo się bałam, kiedy byłam w ciąży, jak przyjmie nowego członka rodziny, ponieważ bardzo ceni sobie spokój i ciszę. Rozi bez trudu zaakceptowała małą Z. Obecnie bardzo się przyjaźnią, Rozi śpi często w nogach Z. lub obok łóżeczka, nawet nie przeszkadza jej kiedy Z. za mocno szarpnie jej futro, a ma go sporo :)




niedziela, 15 czerwca 2014

Ahoj! Czyli wieczór panieński mojej przyjaciółki E.

W sobotę odbył się wieczór panieński mojej przyjaciółki E. W związku z tymi, że studiuje na akademii morskiej, do tego jej przyszły Mąż jest marynarzem, a w Szczecinie były dni morza zaplanowałyśmy, że powinny pojawić się akcenty marynistyczne :)
Impreza się zaczynała u jej siostry w domu, potem przeniosła się do klubu, gdzie szalałyśmy na parkiecie.
Jako, że mam zamiłowanie do wykonania różnych rzeczy zrobiłam transparent z napisami oraz słomki.



W prezencie otrzymała oczywiście coś na noc poślubną ;) Oraz w związku z jej zamiłowaniem do słodyczy słoik wykonany przeze mnie (sam słoik kupiłam w TkMaxx), w środku słoika znajdują się cukierki z kartkami jako zakończenie zdania "zjedz mnie gdy...".


Niestety E. na wszystko musiała zapracować i robiłyśmy konkursy. Miałyśmy przygotowane pytania zamknięte i otwarte, na które wcześniej odpowiedział wybranek. Pytania były różne różniste, a odpowiedzi bardzo ciekawe i zabawne :D

Każda z nas też musiała przygotować coś do jedzenia. Ja się zajęłam słodkościami i wykonałam mini Pawlove, czerwone ciasteczka w kształcie ust oraz czekoladowe babeczki.



Transparent wykonanie:
Potrzebne rzeczy
  • kartki papieru technicznego oraz zwykłe kolorowe (muszą być twarde) - dowolny kolor, mogą być we wzory lub wzór możemy nakleić sami
  • wstążka
  • nożyczki
  • ołówek
  • linijka
  • dziurkacz
  • klej w styfcie
Najpierw wycinamy trójkąty o wymiarach 16x17 cm. Girlanda może mieć właściwie każdy kształt. Jeden trójkąt na jedną literkę.


Następnie z papieru do origami, ponieważ jest najcieńszy wycinałam paski o szerokości 1 cm.


Paski przyklejałam na trójkąty i obcinałam to co niepotrzebne.



Później wycinałam literki i przyklejałam na gotowe trójkąty. Następnie w trójkątach wycinałam dziurki za pomocą dziurkacza i przesuwałam przez nie wstążkę. Gotowe :)

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Truskawkomania


U nas na ogródku pojawiły się już pierwsze truskawki, właściwie jest ich cały ogrom. 



Ciasto z truskawkami:
  • 4 białka
  • 4 żółtka
  • 130 g cukru pudru lub 170 g drobnego cukru do wypieków 
  • 125 g roztopionego masła
  • 240 g mąki pszennej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • truskawki
  • cukier puder do oprószenia 
Masło roztopić, zostawić do ostygnięcia.
Białka ubić na puszystą masę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier puder (drobny cukier). Następnie dodać żółtka i miksować lub wymieszać do połączenia składników. Powolutku wlać roztopione i ostygnięte masło oraz ekstrakt waniliowy. Wymieszać. Dodać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i wymieszać widelcem lub szpatułką.
Okrągłą formę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia samo dno. Przełożyć ciasto, wyrównać. Umyte i osuszone truskawki wciskać w ciasto - tak, by do połowy były zanurzone w cieście. Piec około 45 minut z termoobiegiem, w nagrzanym piekarniku, w temp. 170°C. Wystudzić, wyjąć z formy i oprószyć cukrem pudrem. Smacznego :) 


środa, 4 czerwca 2014

Witam na moim blogu :)

Postanowiłam założyć własny blog tworzony po godzinach.
Na co dzień jestem żoną (od niedawna) i mamą już od 13 miesięcy :) Właśnie to moja córcia - mała Z. jest dla mnie inspiracją do stworzenia tego bloga. Właściwie jest moją inspiracją do wszystkich działań jakie podejmuje obecnie w życiu. Dla Z. zaczęłam szydełkować, tworzyć opaski, wymyślać gry i zabawy. Poza tym lubię gotować od czasu do czasu ;) 
Właśnie to znajdziecie na moim blogu - trochę robótek ręcznych, trochę przepisów i namiastkę życiorysu oraz co mi tylko wpadnie do głowy.